niedziela, 11 grudnia 2016

Gwiazdki

Na potrzeby przedszkolnego kiermaszu świątecznego.


Usztywnione wikolem i również wikolem przyklejone do patyczka szaszłykowego.


Sztuk 11 i naprawdę więcej nie potrzeba. Nie mam problemu z robieniem dużych, pracochłonnych rzeczy, ale gdy po raz kolejny zaczynałam identyczną gwiazdkę, zapał mijał. Nie nadaję się do dziergania z elementów.

poniedziałek, 31 października 2016

Alpejska jazda podwójną różą

Zdecydowanie jest to rzecz, na którą lepiej patrzeć (i dotykać, kto może) niż o niej pisać.


Początki dziergania sięgają września ubiegłego roku.


Uczciwie przyznaję, że wzór jest trudny, na szczęście robiony w jednym kawałku. Koronka brzegowa to ażur obustronny. Dodając do tego cieniznę nitki, która na śliskich grubych (jak na nią) drutach powodowała, że często nitka z poprzedniego rzędu zamieniała mi się z nitką obecnego oczka (wiele takich błędów nawet nie naprawiałam), nic dziwnego, że zajęło mi to tyle czasu. Oczywiście po drodze powstało jeszcze kilka innych rzeczy, ale to był wypełniacz na długie wieczory. Był moment, że wątpiłam czy dam radę skończyć.






Wzór: Alpine Knit Scarf with Double Rose Leaf Center Pattern and Diamond Border z książki Victorian lace today
Włóczka: merino firmy Campolmi (w Poznaniu można kupić w Moherze), 3000m w 200g, zużycie 71g (co daje mi jeszcze nici na 2 podobne szale :) )
Druty: 3

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Bambusowy kocyk

Na fali fascynacji bambusem powstał kocyk dla niemowlaka. Trochę nie doceniłam grubości - czy raczej cienkości - włóczki i po pewnym czasie miałam obawy, czy zdążę go skończyć na czas. Jeszcze w wieczór przed godziną 0 chowałam nitki. Zaszalałam trochę z drutami, nie wiem, czy następnym razem wezmę się do roboty tej wielkości na drutach 2,5 (słownie: dwa i pół).


Wykończony oczkami rakowymi, które sprawdzają się zawsze i wszędzie.


Jako ażur jeden z moich ulubionych motywów. I dobrze, że nie zdecydowałam się na ażur na całości, bo byłby gotowy chyba na przyszły rok.


Zapakowany i gotowy do przekazania.


Włóczka: Bamboo Fine Alize, 100% bambus, 440m w 100g, 2,5 motka
Druty: 2,5
Wzór: własny.

piątek, 29 lipca 2016

Plume

Udzierg, który obecnie wprawia mnie w zachwyt, natomiast w trakcie dziergania powodował u mnie nagłe przypływy złości i rzucania drutami.


Bo wzór jest piękny i niebanalny. Natomiast jego autorka powinna zostać wysłana na 30 lat ciężkich robót. Albo chociaż na kurs pisania wzorów.


Po pierwsze, cały wzór zmieściła na jednej stronie, co w druku dawało krateczki o boku nie większym niż 2mm. Po drugie, jako Chinka (chyba) użyła kilka razy chińskich znaków, a potem się do nich odwołała. Ok, rysunek porównałam, ale być może była tam jeszcze ukryta jakaś treść. Po trzecie, chciała wyjaśnić schematy, ale jeszcze bardziej namieszała i zdaje się, zrobiła też parę błędów językowych. Nie było więc łatwo. Gdyby ktoś chciał jednak zrobić tę chustę - służę pomocą :)


Koniec narzekania, teraz zalety. Jest spora (880m to w końcu nie byle co, nawet na cienkich drutach), ostatnie rzędy miały ok. 600 oczek (!).


Nie wiem do końca czemu, ale nie przepadam za włóczkami Alize. Do tej pory robiłam coś tylko z jednej, ale w sklepach omijam je. Natomiast ten bambus jest świetny. Co prawda cieniutki, ale na wakacyjne udziergi rewelacyjny. Lżejszy od bawełny, bardziej miękki od lnu, fajnie chłodzi. I chyba najlepiej prezentuje się w ażurach.


Zrobiłam mały błąd, który akurat - z powodu użycia bambusa - wyszedł na dobre. Za słabo wyciągałam oczka brzegowe (po 3 prawe po obu końcach w każdym rzędzie) i ten górny brzeg jest dość ściśnięty. Ale ponieważ bambus jest śliski i lejący, dzięki temu chusta trzema się ramion. Myślę, że robiąc z wełny, trzeba by je mocniej wyciągać.


Wzór: Plume (darmowy)
Włóczka: Bamboo Fine Alize, 100% wiskoza bambusowa, 440m w 100g, 2 motki po 100g + kilka metrów z trzeciego
Druty: 2,5.

czwartek, 10 marca 2016

Znalezione w internetach

  1. Sprytny sposób przerabiania kilku oczek razem

    https://www.facebook.com/vogueknittingmag/posts/10153894593350499

  2. Bezpłatne wzory na dziergane torebki. Wystarczy wpisać e-mail i pobrać pdfa.

    http://www.knittingdaily.com/knitting-bags/

  3. Nowa kolekcja Ganseys Brooklyn Tweed.

    https://www.brooklyntweed.com/lookbook/brooklyn-tweed-ganseys/

    Dla mnie małe rozczarowanie. Wrobione wzorki ładne, ale same swetry zupełnie bez polotu, workowate, nijakie i mało twarzowe.

piątek, 26 lutego 2016

Fibonacci ciąg dalszy

Ponieważ blog dotyczy dziergania, wiec wczorajszy wpis o ciągu Fibonacciego musiał mieć z nim coś wspólnego.


Zatem Fibonacci to chusta, dziergana od rogu, w której na zmianę występują pasy dżerseju i ażuru, a każdy kolejny ażurowy pasek jest szerszy od poprzedniego.


A dokładnie pasy te mają po 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21 rzędów (plus powrotne). Ostatni ma co prawda ciut mniej i o nim nie wspominam, ale to tylko dlatego, że zabrakło mi już włóczki.


Wzór ażuru jest prosty


Pochylone kreski to oczywiście po 2 oczka przerabiane razem, ,,kładące się'' w lewo albo w prawo, a kółka to narzuty. W rzędach parzystych przerabiamy oczka lewe, przy czym nad narzutami trzeba zrobić jedno oczko normalnie, a drugie przekręcone. Powtarzają się oczywiście 4 oczka (2 razem, 2 narzuty, 2 razem), na rysunku są dwa nadprogramowe.



Nadal mam mieszane uczucia co do samopaskujących włóczek. Bo z jednej strony zestawy kolorów podobają mi się i ładnie się prezentują w niektórych wzorach, to w takim przypadku, gdzie ważny jest i wzór i paski kolorów, jest o jeden parametr fajności za dużo.


Niestety chusta jest dość mała, zużyłam 2 motki (w sumie 100g) Dropsowego Delighta i chyba przy okazji kupię trzeci, by ją powiększyć.


W skrócie:
wzór: Fibonacci, własny z głowy
włóczka: Delight Drops, 2 motki po 50g, 75% wełna, 25% poliamid
druty: 3,25

czwartek, 25 lutego 2016

Fibonacci

Ciąg Fn nazywamy ciągiem Fibonacciego, jeśli F1=1, F2=1, a każdy następny wyraz jest sumą dwóch poprzednich. Zatem pierwsze wyrazy tego ciągu to 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21.... Na Wikipedii można przeczytać więcej, na przykład jak wyliczyć konkretny wyraz nie znając wartości poprzednich.
Złośliwi twierdzą, że ciąg Fibonacciego tworzą dania na stołówce studenckiej - każde jest sumą z dwóch poprzednich dni.

ciąg dalszy nastąpi

piątek, 5 lutego 2016

Długo i szaro

Właściwie to zwyklak i prościzna. Masa dżerseju, prosty ażur, proste kształty, żadnych skomplikowanych technik.


Pas ażuru jest wyciągnięty poza przody i przyszyty do kołnierza. Dzięki temu ładnie otula szyję.


Całość jest niezwykle lekka (nie waży nawet 250g!, a sweter sięga kolan) i delikatna, ale grzeje przy tym całkiem przyzwoicie.


Nie wiem co za zaćmienie umysłu mnie dopadło, ale zupełnie zapomniałam uformować główkę rękawa, nabrałam po prostu oczka i poleciałam prosto w dół. Przez to rękaw jest trochę za duży w okolicach pachy.


Taka konstrukcja bardzo mi się podoba i już myślę, żeby zastosować ją również w następnym (prawdopodobnie z niebieskiej Alpaki Dropsa), poprawiając jednocześnie kilka detali:
- poszerzę dół
- wyprofiluję rękawy
- wyprofiluję ramiona albo podkrój szyi z tyłu.


Włóczka: Alpaca silk Dropsa, 9 motków + mały kawałek z dziesiątego, ale jeden motek to 25g. Ta sama co tu.
Druty: 4
Wzór: własny z głowy. W skrócie: przody i tył razem od dołu. Rękawy dobrane u góry i robione w dół. Jak ktoś lubi robić rękawy w okrążeniach, to sweter byłby prawie bezszwowy. Nie zamykałam oczek na ramionach w plisach ażurowych, tylko zrobiłam jeszcze po kilka centymetrów, zszyłam ze sobą i z tyłem.

piątek, 8 stycznia 2016

Chusta w pasy

Zupełnie nieplanowana, całkowicie spontaniczna chusta.


Zaczęło się od tego, że na spotkanie w e-moherze zabrałam druty i robótkę, ale zapomniałam o wzorze. A ten jest na tyle skomplikowany, że z pamięci nie dało rady. No, ale w końcu poszłam do sklepu z włóczkami, więc problem szybko się rozwiązał.


Wzór powstawał na bieżąco, a jedynym założeniem było, żeby obie włóczki zużyć do końca. Z małym wyjątkiem są to same prawe oczka.


Pierwszy raz robiłam chustę, co prawda trójkątną, ale dzierganą począwszy od kilku oczek w jednym końcu i dodając w każdym nieparzystym rzędzie po jednej stronie po jednym oczku. Ostatni rząd to krótszy brzeg chusty.



Włóczki to Jawoll Magic Langa (kolorowa) i Arwetta Classic Filcolany (szara) po jednym motku (100g + 50g).

Po raz pierwszy robiłam na drutach ChiaoGoo - jestem zachwycona. Są może nieco krótsze od pozostałych i zagięte, przez co mogę być niewygodne dla osób z dużymi dłońmi, ale ja pozostaję w rozmiarach krasnoludzkich (na ślub kupowałam rękawiczki w dziale komunijnym).


Druty wykonane są podobno ze stali chirurgicznej, są lekkie, miłe w dotyku, nie ślizgają się, nie mają metalicznego zapachu, zaostrzone idealnie. Ale i tak najważniejsza jest żyłka. To nawet nie żyłka, ale linka powleczona jakąś osłonką i jest rewelacyjna - nie kręci się, nie plącze, nie przeszkadza, zupełnie inna jakość.

piątek, 1 stycznia 2016

Szyty komplet

Dawno już nie szyłam, maszyna zaczęła pokrywać się kurzem, ale w końcu Gwiazdka i prezenty to dobry pretekst na odkurzenie i odświeżenie znajomości.


W komplecie jest koszyczek do chleba, 9 podkładek (każda inna) i bieżnik. Bieżnik jest długi i cienki, ja go fotografowałam na małym stoliku kawowym, ale docelowo ma leżeć na dość dużym stole.






Szmatki - 7 idealnie dobranych kolorystycznie tłustych ćwiartek - ze sklepu CraftFabric

Edit: Zapomniałam dodać, że w koszyku chleb własnoręcznie pieczony.